top of page
logo.png
g_rutke.jpg

Redaktor serwisu #FakeHunter Polskiej Agencji Prasowej specjalizujący się w zagadnieniach dezinformacji z obszaru geopolityki i zdrowia w materiałach prasowych oraz mediach społecznościowych. Wcześniej związany z wydawnictwami Edipresse Polska i Egmont Polska. Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Grzegorz Rutke

Europa murami podzielona
 

Na granicach państwowych w różnych zakątkach świata wznoszą się obecnie 74 zapory fizyczne, a 15 kolejnych jest na różnym etapie planowania. Paradoksalnie od czasu, gdy runęła Żelazna Kurtyna, liczba tego typu konstrukcji wzrosła sześciokrotnie. Przeciwnicy takich rozwiązań nawołują do ich demontażu. Wskazują na ich niehumanitarny charakter, szkodliwość dla lokalnych ekosystemów, niekorzystny wpływ na ekonomię terenów przygranicznych, wysokie koszty budowy i utrzymania. Wreszcie sięgają po koronny argument – że bariery po prostu nie działają. Czy jest tak w istocie? I dlaczego zatem liberalne rządy promujące ideę otwartych granic i swobodnego przepływu ludności, nie tylko nie rozbierają istniejących zapór granicznych, lecz nierzadko je rozbudowują lub modyfikują?

 

Gdy w listopadzie 1989 roku zburzono Mur Berliński, wydawało się, że ten symbol uciemiężenia odcisnął takie piętno na świadomości Europejczyków, że na Starym Kontynencie podobna konstrukcja już nie powstanie. Kraje Unii Europejskiej, a zwłaszcza znajdujące się w Strefie Schengen przybierały stopniowo formę globalnej wioski, której fundament stanowił swobodny przepływ towarów i usług, pieniędzy oraz ludzi. Nie było również zewnętrznych czynników geopolitycznych przemawiających za budową barier granicznych. Do czasu. Zwrot nastąpił już w 1993 r. Co prawda nie na terenie Europy, lecz w Afryce Północnej – w dwóch hiszpańskich eksklawach otoczonych terytorium Maroka – Ceucie i Melilli.
 

Przegradzanie Starego Kontynentu
 

W nowym millenium na terenie Europy powstało kilkanaście instalacji granicznych o różnej wielkości i stopniu zaawansowania. I tak na przełomie lat 1999 i 2000 Litwa zbudowała na granicy z Białorusią ogrodzenie o długości 71,5 km. Stało się ono częścią zewnętrznej granicy UE po przystąpieniu tego kraju do Wspólnoty w 2004 r. W latach 2021-2022 wzmocniono je i rozbudowano. Obecnie ma długość 502 km (większość granicy lądowej Litwy i Białorusi). W latach 2017-2018 Litwa zbudowała także 45-kilometrowy płot na granicy z okręgiem Królewieckim.
 

W 2012 roku Grecja zbudowała 12,5-kilometrowy płot na granicy z Turcją, w dolinie rzeki Ewros, a w sierpniu 2021 kolejny (40-kilometrowe ogrodzenie na obszarze znanym jako Maritsa i Meriç). W sierpniu ubiegłego roku rząd w Atenach ogłosił plany rozbudowy ogrodzenia do łącznej długości 220 km[i].
 

W 2014 roku Bułgaria postawiła wzdłuż granicy z Turcją ogrodzenie z drutu kolczastego o długości 33 km. Ogrodzenie było sukcesywnie rozbudowywane. W roku 2017 jego łączna długość wynosiła 235 km.
 

W 2015 roku Macedonia Północna zbudowała kilka zapór o długości 37 km biegnących wzdłuż granicy z Grecją.
 

Pomiędzy rokiem 2015 a 2016, Austria postawiła dwie zapory graniczne – jedną na granicy ze Słowenią w pobliżu przejścia  Spielfeld-Šentilji[ii] oraz w pobliżu Przełęczy Brenner w Południowym Tyrolu na granicy z Włochami[iii].
 

W latach 2015-2017 Węgry zbudowały 158 km ogrodzeń na granicy z Serbią.
 

W 2015 roku Estonia ogłosiła zamiar budowy 115-kilometrowego ogrodzenia wzdłuż granicy z Rosją. Prace rozpoczęły się w 2018 r. Do 2021 r. wybudowano stałe ogrodzenie stalowe o długości 25 km, a w ub. roku – 40 km zapory tymczasowej.

Budowa kolejnych odcinków trwa.
 

W 2015 r. Łotwa rozpoczęła budowę ogrodzenia na granicy z Rosją, z czego do 2019 r. ukończono 93 km. W sierpniu 2022 r. rząd w Tallinie ogłosił plany przedłużenia ogrodzenia do 148,8 km. W 2021 r. Łotwa zbudowała tymczasowe ogrodzenie o długości 37 km na granicy z Białorusią; do 2024 r. mają zostać ukończone prace nad budową docelowej konstrukcji o długości 150 km[iv].
 

W 2016 roku Norwegia zbudowała 200-metrowy płot na przejściu granicznym Storskog z Rosją nieopodal Kirkenes[v] .

We wrześniu 2016 r. Francja, przy współfinansowaniu przez Wielką Brytanię, przystąpiła do budowy zapory o długości 1 mili, mającej na celu zabezpieczenie tunelu pod Kanałem La Manche przed migrantami[vi].
 

W 2022 r. Polska zainstalowała stalową barierę o długości 186 km wzdłuż granicy z Białorusią[vii].
 

W październiku 2022 r. Finlandia ogłosiła plan budowy 200-kilometrowej zapory wyposażonej w elektroniczne systemy monitorowania na ciągnącej się 1300 km granicy z Rosją. Projekt wyceniono na 380 mln euro i ma zostać oddany do końca 2026 roku[viii].
 

Oprócz zapór, których powstanie było podyktowane sytuacją geopolityczną lub społeczną, a więc skoncentrowane na ograniczeniu przenikania przez granice ludzi, w Europie powstały też dwie instalacje mające uniemożliwić migrację zwierząt. W 2019 roku Dania na granicy z Niemcami postawiła ogrodzenie w celu zabezpieczenia się przed dzikami mogącymi roznosić afrykański pomór świń[ix], natomiast w tym roku Norwegia przystąpiła do budowy zapory na granicy z Rosją, która ma zapobiegać wchodzeniu norweskich reniferów „w szkodę” sąsiadom, za co Moskwa wystawia słone rachunki[x].

 

„Dojrzałe demokracje” też grodzą
 

O ile fakt, że w powyższym wykazie figurują państwa byłego Bloku Wschodniego lub będące niegdyś republikami radzieckimi, a więc kraje, których społeczeństwa mają wpisaną w genotyp obawę przed imperialnymi zakusami Moskwy, to nie sposób przeoczyć, że są tam również państwa takie jak Hiszpania, Austria czy Francja. A więc zarządzane przez deklarujące idee promigracyjne ugrupowania lewicowe. W przypadku tych państw, gdy wystąpiła sytuacja kryzysowa, jej rozwiązaniem, albo próbą rozwiązania, była budowa zapór granicznych. Świadczy to o cynizmie wynikającym z krytyki budowy podobnych konstrukcji w krajach wschodniej flanki NATO, lecz również o braku pomysłów na inne – skuteczniejsze, bardziej humanitarne i zgodne z duchem czasów rozwiązania.
 

W obliczu presji migracyjnej mieszkańców Afryki Subsaharyjskiej na dwie hiszpańskie eksklawy otoczone terytorium Maroka – Ceutę i Melillę, rząd w Madrycie, na którego czele stał wówczas Felipe González z Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej, w 1993 roku powziął decyzję o rozbudowie instalacji granicznych z lat 70. XX wieku oraz budowie nowych. Dwa lata później instalację graniczne rozbudowano o kolejną trzymetrową zaporę, a w 2005 r. następną – dwukrotnie wyższą. Warto wspomnieć, że projekt modernizacji tych barier w latach 1995-2000 został w 75 proc. sfinansowany przez Unię Europejską[xi].
 

W październiku 2015 roku Austria ogłosiła, że zamierza wybudować zaporę fizyczną o wysokości 2,2 m na prawie 4-kilometrowym odcinku granicy ze Słowenią. Miała to być pierwsza taka konstrukcja pomiędzy państwami Strefy Schengen[xii]. Projekt ukończono w styczniu 2016 r., a jeszcze w tym samym roku, pomimo silnego sprzeciwu Unii Europejskiej, Włoch i Niemiec, powstała kolejna zapora – w pobliżu Przełęczy Brenner na granicy z Włochami[xiii]. Analizując stosunek rządu we Wiedniu do polityki twardego zamykania granic w świetle znacznego napływu migrantów docierających do tego kraju szlakiem zachodniobałkańskim, należy wspomnieć, że kanclerz Karl Nehammer na początku tego roku wszedł w rolę ambasadora rozbudowy infrastruktury na granicy Bułgarsko-Tureckiej. Pierwotnie wnioskował o przyznanie środków unijnych (2 mld euro) na rozbudowę zapory. W obliczu nieprzejednanego stanowiska Brukseli, której urzędnicy przekonywali, że nie mają środków na ten cel, a po wtóre „istnieją pewne czerwone linie, których Unia nie przekroczy” (w kontekście bezpośredniego finansowania barier granicznych), wypracowano rozwiązanie polegające na tym, że UE przeznaczy znaczne środki na opłacenie bułgarskiego personelu granicznego oraz wyposażenie go w sprzęt, co pozwoli Bułgarii przeznaczyć własne zasoby na wzmocnienie zapory. Nehammer podsumował wypracowane porozumienie, że UE de facto płaci za bariery, chociaż twierdzi, że tak nie jest. Raczej trudno odczytać ten układ w inny sposób[xiv].

Na przeciwległym krańcu Unii Europejskiej, która – pomimo kryzysu wynikającego z niekontrolowanego napływu migrantów – twierdzi, że dokłada starań, żeby kontynent nie stał się twierdzą, we wrześniu 2016 Francja przystąpiła do realizacji projektu, który – w tym rozumieniu – od definicji twierdzy Europy nie oddalał. Przy współudziale finansowym Brytyjczyków, którzy wyłożyli na ten cel 2,7 mln funtów, a potem zgodzili się przeznaczyć kolejne 44,5 mln funtów na system zabezpieczeń elektronicznych, wokół francuskiego portu Calais stanęły białe zapory[xv]. Miały one udaremnić próby nielegalnego przedostania się przez port i Eurotunel do Wielkiej Brytanii. W szczytowym momencie w 2015 roku takich prób podejmowano nawet 2 tys. I to w ciągu jednej nocy. Wzdłuż autostrady prowadzącej do tunelu pod kanałem La Manche zamontowano ponad 40-kilomerowe ogrodzenie zwieńczone zwojami drutu kolczastego. System paneli z gęstej siatki ma zapobiegać próbom przecięcia lub wspinania się. Wzdłuż drogi, w pobliżu terenu byłego nielegalnego obozu dla uchodźców zwanego „Dżunglą”, w którym w szczytowym momencie kryzysu przebywało nawet 9 tys. osób, zbudowano czterometrowy betonowy mur. Zainstalowano system monitorowania portu, a przejeżdżające ciężarówki są skanowane za pomocą urządzeń zdolnych wychwycić bicie serca[xvi]. Natomiast na początku sierpnia tego roku infrastruktura mająca na celu zapobieganie próbom nielegalnego przedarcia się do Wielkiej Brytanii wzbogaciła się o zaporę na rzece Canche uchodzącej do Kanału La Manche. Przegroda składająca się z systemu pływaków i łańcuchów powstała z inicjatywy władz prefektury Pas-de-Calais. Te uzasadniają jej istnienie dążeniem do ograniczenia działalności siatek przemycających ludzi, co wiąże się dla ich klientów z olbrzymim ryzykiem w czasie przeprawy przez Kanał La Manche. Tymczasem, jak przekonują eksperci, konstrukcja ani nie zmniejsza chęci zysku przemytników, ani nie studzi zapału migrantów, żeby dostać się na Wyspę, natomiast sama w sobie stanowi kolejne poważne zagrożenie w czasie i tak niebezpiecznej przeprawy[xvii].

 

Czy zapory graniczne działają?

 

W internecie można znaleźć bezlik materiałów publicystycznych i opracowań naukowych wykazujących, że każda bariera to olbrzymi wydatek, zazwyczaj z kieszeni podatnika. Przy czym każdy taki projekt jest nie tylko głęboko niehumanitarny, cofa nas w mroki średniowiecza, zaburza rytm życia lokalnej fauny i wreszcie sprawia, że gospodarka terenów przylegających do takich struktur się zwija, bowiem nie ma tradycyjnej przygranicznej wymiany handlowej. Wreszcie autorzy tych publikacji wskazują, że żadna zapora nie jest w stu procentach szczelna, a sprytnym przemytnikom i tak udaje się z czasem znaleźć alternatywny szlak. Formułowanie takich tez ułatwia fakt, że na działanie takich struktur składa się wiele czynników: wysokość i materiał konstrukcji, zastosowane środki elektroniczne, długość granicy i uwarunkowania geograficzne terenów, przez które przebiega, sytuacja społeczna, militarna i polityczna po obu stronach, a także w krajach, często odległych, w których generowana jest presja na daną granicę. Wreszcie fakt, że presja ta rzadko miewa stały charakter, a jej intensywność podyktowana jest wieloma, często złożonymi czynnikami. Wszystko to sprawia, że nie ma jasnych wskaźników powalających jednoznacznie ocenić, czy dana konstrukcja spełnia swoją funkcję, czy nie. W tej sytuacji można bezpiecznie przyjąć, że miarą jej skuteczności jest po prostu ocena służb granicznych zabezpieczających na co dzień granicę wyposażoną w daną barierę.
 

Zaczynając od naszego podwórka, można stwierdzić, że budowa fizycznej zapory na 186 km granicy z Białorusią oraz montaż bariery elektronicznej znacząco zmniejszyły presję migracyjną wywołaną sztucznie w 2021 roku przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Podczas gdy sierpniu 2021 roku (przypomnijmy że szczyt presji przypadł na jesień) odnotowano ponad 3500 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej, to w sierpniu tego roku Straż Graniczna odnotowała ich 2800[xviii]. Należy przy tym podkreślić, że w czasie poprzedzającym postawienie zapory prób tych mogło być sporo więcej niż figuruje w oficjalnych statystykach. Jak tłumaczyła serwisowi FakeHunter Polskiej Agencji Prasowej rzecznik Straży Granicznej por. Anna Michalska, przed instalacją systemu monitoringu, precyzyjne określenie liczby próbujących się przedrzeć przez granicę było właściwie niemożliwe: „Jeśli wówczas nasz funkcjonariusz zgłaszał, że pod linię granicy podchodzi grupa osób, ale jest ciemno i trudno stwierdzić, ile ich jest, ale tak na oko z 15, to dzięki systemom, które teraz mamy, wiemy, że jest ich na przykład 17” – wyjaśnia Anna Michalska i zaznacza, że bariera nie tylko utrudnia nielegalne przekroczenie granicy, lecz również ułatwia pracę straży, bo dzięki monitoringowi, ta ma wystarczająco dużo czasu, aby zareagować, wysyłając w miejsce zdarzenia patrol. Za przykład skuteczności działania bariery elektronicznej może posłużyć zdarzenie z 13 września w Podcerkówce, gdzie, dzięki elektronicznemu powiadomieniu, zatrzymano 19 Syryjczyków.
 

System elektronicznych czujników nierzadko ratuje też życie. I to nie tyle funkcjonariuszy, co próbujących się przedrzeć migrantów. SG, otrzymując informacje o wszelkich zdarzeniach na granicy, może też na czas udzielić migrantom pomocy medycznej. Od początku kryzysu na granicy z Białorusią odnotowano łącznie 840 wyjazdów Zespołów Ratownictwa Medycznego do cudzoziemców nielegalnie przekraczających granicę. Wielu z tych wezwań dokonywali funkcjonariusze SG. Zdarzało się również, że sami ratowali migrantów. „Od początku kryzysu migracyjnego funkcjonariusze SG przeprowadzili 23 akcje ratowania życia, w ciężkich warunkach, głównie na bagnach, podczas których uratowano 73 cudzoziemców” – mówi por. Michalska.
 

Powodów do narzekań w związku z wyposażeniem linii granicznej w barierę nie mają również służby litewskie. O ile w 2021 r. odnotowały 8106 prób przedarcia się przez granicę ich kraju z Białorusią, to po zbudowaniu wysokiej na 3,5 metra zapory ciągnącej się na długości 500 km (oddanej do użytku w listopadzie 2022 r.)[xix], liczba ta spadła do 11 tysięcy w roku 2022 r. Natomiast w tym roku, do czasu sporządzenia tej analizy było ich 1597.
 

Choć, jak wspomnieliśmy wcześniej, nie ma jasnych kryteriów, które pozwoliłyby określić, czy dana bariera graniczna spełnia swoją funkcję, należy wspomnieć, że już nawet te najskromniejsze konstrukcje skutkowały zmniejszeniem presji. Według ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Hiszpanii José Ramóna Ónegi, w Melilli w lutym 1998 roku notowano 152 prób nielegalnego przekroczenia granicy, ale latem – już tylko 45. Z kolei we Francji latach 2016-2017 nastąpił znaczny spadek (z 33.807 do 15.457) liczby migrantów trafiających do Calais i próbujących przedostać się do Wielkiej Brytanii. Podobną tendencję odnotowano też w Coquelles i Dunkierce. W tym okresie bardzo wydatnie spadła też przestępczość w tym rejonie. Należy jednak mieć na uwadze, że to zjawisko mogło wynikać nie tylko montażu zabezpieczeń w rejonie portu i wjazdu do Eurotunelu, lecz również likwidacji przez francuskie władze w październiku 2016 roku „Dżungli”[xx].

Krytycy budowy zapór granicznych, skupiając się na ich „półprzepuszczalności”, pomijają jeszcze jeden bardzo ważny aspekt. To umożliwienie służbom granicznym zaangażowania mniejszej liczby personelu w zabezpieczenie newralgicznych rejonów. Co prawda ściągnięcie po śmierci Jewgienija Prigożyna kilkuset wagnerowców na Białoruś wymusiło na Polsce wzmocnienie sił przy granicy, skutkiem czego służy tam obecnie 5 tys. strażników granicznych, 4 tys. żołnierzy oraz pół tysiąca policjantów[xxi]. Jednak brak zapory i systemu monitoringu wymuszałby obecność jeszcze bardziej licznego personelu. Co prawda w tej analizie skupiliśmy się na Europie, jednak w tym miejscu warto przywołać przykład tzw. muru Trumpa na południowych granicach Arizony, Nowego Meksyku i Teksasu. Po pierwsze dlatego, że zjawisko napływu migrantów z Meksyku ma tam w miarę stały charakter, a po południowej stronie zapory nie dokonują się tak drastyczne działania, jak te, którymi raczą sąsiadów Moskwa i Mińsk. Po drugie zaś dlatego, że Amerykanie są bardzo skrupulatni. W 2020 roku, po wzniesieniu ponad 380 mil (ponad 600 km) nowoczesnej zapory na granicy z Meksykiem, amerykańskie służby graniczno-skarbowe (Customs and Border Protection) zanotowały, że tylko niewielki (niespełna 20-kilometrowy) odcinek muru w okolicach San Diego można było obsadzić znacznie mniej liczną załogą –  pomniejszoną o 150 osób. A tylko to dawało oszczędności rzędu 28 mln USD rocznie[xxii].
 

W charakterze podsumowania, warto przywołać słowa byłego oficera armii USA w czynnej służbie, weterana wojny w Iraku, politologa w bezpartyjnej organizacji non-profit RAND Corporation oraz adiunkta studiów nad bezpieczeństwem na Uniwersytecie Georgetown Raphaela S. Cohena. Twierdzi on, że „mury są taktyką (choć czasami kluczową), ale ostatecznie nie strategią. Ponieważ mogą natychmiast ulżyć bieżących problemach, pozwalają decydentom kupić czas i przestrzeń polityczną, potrzebną do użycia innych narzędzi (…) Jeśli mur graniczny zapewni przestrzeń polityczną do rozwiązania tych bardziej systemowych problemów, wówczas może to być opłacalną inwestycją”[xxiii].
 

Europejskie rządy, zarówno państw byłego Bloku Wschodniego, jak i Europy Zachodniej oraz Skandynawii swoimi poczynaniami zdają się potwierdzać jego słowa. Budowa zapór granicznych to rozwiązanie budzące kontrowersje i nieidealne pod względem skuteczności. Jednak gdy dany kraj staje w obliczu poważnego kryzysu, często okazuje się, że innego po prostu nie ma.

 

Kraje, w których istnieją fizyczne zapory graniczne wraz z ich łączną długością (w kilometrach)

 

Afganistan          2,670   

Arabia Saudyjska 75

Bangladesz         3,268   

Birma                   1,624

Botswana           500       

Brunei                  20          

Bułgaria               30

Chiny                    32          

Chorwacja          41

Cypr                      180       

Egipt                     3            

Estonia                 108       

Grecja                   200

Hiszpania            8            

Hongkong           32          

Indie                     3,268

Irak                        193       

Iran                       959       

Izrael                     708       

Jemen                  75          

Kazachstan         45

Kirgistan              870       

Kuwejt                 193       

Korea Południowa           248

Korea Północna                1,416   

Liban                     11

Libia                      460

Macedonia Północna     30

Malezja                20          

Maroko                8

Meksyk                1,000   

Mozambik          120       

Norwegia            200       

Oman                   410

Pakistan               550       

Palestyna            708

Polska                   186

Republika Południowej Afryki    120       

Rosja                     108       

Serbia                   175       

Słowenia             220       

Stany Zjednoczone          1,000

Syria                      828

Tajlandia              650

Tunezja                460

Turcja                    30

Ukraina                2,000

Węgry                  175

Uzbekistan         45          

Zimbabwe          500

Zjednoczone Emiraty Arabskie   410

 

Źródło: World Population Review

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

                                                              

 

 

 

[i] https://www.europarl.europa.eu/RegData/etudes/BRIE/2022/733692/EPRS_BRI(2022)733692_EN.pdf

[ii] https://www.dw.com/en/austria-begins-erecting-fence-on-border-with-slovenia/a-18900764

[iii] https://www.bbc.com/news/world-europe-36022914

[iv] https://www.schengenvisainfo.com/news/eu-countries-are-building-fences-all-around-their-borders-with-third-countries-this-is-how-they-look/

[v] https://www.bbc.com/news/world-europe-37577547

[vi] https://www.dailymail.co.uk/news/article-3776897/Britain-build-Great-Wall-Calais-Taxpayers-pay-2million-13ft-high-one-mile-long-concrete-barrier-migrants-out.html

[vii] https://www.strazgraniczna.pl/pl/aktualnosci/9752,Ruszyla-budowa-bariery-na-granicy-polsko-bialoruskiej.html

[viii] https://www.reuters.com/world/europe/finland-starts-fence-russian-border-amid-migration-security-concerns-2023-04-14/

[ix] https://www.dw.com/en/denmark-completes-contentious-fence-along-german-border/a-51496704

[x] https://apnews.com/article/norway-russia-reindeer-fence-b4ffdc7e7dd1b0a84fd8ebdf9e44fe3c

[xi] https://www.cpsa-acsp.ca/papers-2010/Saddiki.pdf

[xii] https://www.dw.com/en/austria-begins-erecting-fence-on-border-with-slovenia/a-18900764

[xiii] https://www.bbc.com/news/world-europe-36022914

[xiv] https://www.politico.eu/article/euco-eu-crosses-into-the-border-fence-game-migration/

[xv] https://www.theguardian.com/politics/2018/jan/18/uk-to-pay-extra-445m-for-calais-security-in-anglo-french-deal

[xvi] https://www.globalsecurity.org/military/world/europe/uk-calais-fence.htm

[xvii] https://www.express.co.uk/news/world/1806123/Channel-migrant-crossings-Calais-barrier

[xviii] https://fake-hunter.pap.pl/node/103

[xix] https://szczecin.tvp.pl/64371124/ponad-500-kilometrow-plotu-litwa-juz-odgrodzona-od-bialorusi

[xx] https://www.globalsecurity.org/military/world/europe/uk-calais-fence.htm

[xxi] https://infosecurity24.pl/bezpieczenstwo-wewnetrzne/dwa-razy-wiecej-zolnierzy-przy-granicy-z-bialorusia

[xxii] https://www.cbp.gov/frontline/border-security

[xxiii] https://www.rand.org/blog/2019/01/what-border-walls-can-and-cannot-accomplish.html


 

tabela rutke.jpg
bottom of page